Czy zaczynac szkołę w wieku sześciu lat?
Czy zaczynac szkołę w wieku sześciu lat?
autorem artykułu jest MEM Pracownia Rozowoju Zdolności Poznawczych
Zmiana... ale czy na lepsze?
Główne założenia reformy są jak najbardziej godne pochwały. Wyrównywanie szans edukacyjnych, chęć zapewnienia dobrych efektów kształcenia, podniesienie poziomu edukacji... ale czy nie są to po prostu puste hasła? Czy rzeczywiście wysłanie do szkoły sześciolatków jest remedium na wszystkie bolączki systemu szkolnictwa w naszym kraju?
Pomimo, że reforma obejmuje wszystkie etapy nauki (od przedszkola do liceum), najwiÄ™cej kontrowersji wywoÅ‚uje pomysÅ‚ obniżenia wieku rozpoczÄ™cia realizacji obowiÄ…zku szkolnego. Zgodnie z projektem rozporzÄ…dzenia Ministra Edukacji Narodowej, do klas pierwszych, już w najbliższym roku szkolnym miaÅ‚yby pójść nie siedmio- a szeÅ›ciolatki. W roku 2009/2010 decyzjÄ™ o posÅ‚aniu do szkół szeÅ›ciolatków podejmowaliby rodzice, natomiast w roku szkolnym 2010/2011 wszystkie dzieci objÄ™te do tej pory w „zerówce” edukacjÄ… przedszkolnÄ… i przygotowaniem do obowiÄ…zku szkolnego znalazÅ‚yby siÄ™ w klasie pierwszej.
Powstaje pytanie, czy dzieci sześcioletnie są przygotowane merytorycznie i emocjonalnie do tego, by rozpocząć naukę w szkole? Obecnie istnieje możliwość wcześniejszego rozpoczęcia nauki, jednak zależy to od decyzji rodziców oraz pozytywnej opinii pedagogów i psychologów dziecięcych.
Ponadto wątpliwości budzi stan samych placówek oświatowych, które nie są przystosowane do tego, by przyjąć dodatkową liczbę uczniów (w roku szkolnym 2010/2011 wszystkie sześcio- i siedmiolatki rozpoczną naukę w klasie pierwszej). Brak również pomysłu na to, w jaki sposób powinny być prowadzone zajęcia dla tak małych dzieci oraz czego powinny się uczyć.
Kolejnym punktem spornym jest obowiązek przedszkolny, jaki po obniżeniu wieku szkolnego spadnie na pięciolatki. Brak zapisu o obowiązkowej zerówce dla pięciolatków może spowodować obniżenie poziomu nauczania w nowych klasach pierwszych. Do szkoły będą trafiać sześciolatki, od których będzie się wymagać pewnych umiejętności, jednak nie wszystkie będą spełniały kryteria, ze względu na różny poziom przygotowania.
Głos specjalistów
Również wśród specjalistów zdania są podzielone. MEN przedstawia całą listę instytucji związanych z edukacją i rozwojem dziecka, które pozytywnie zaopiniowały projekt rozporządzenia. O opinię zostały poproszone m.in.: Stowarzyszenie Nauczycieli Początkowych, Rzecznik Praw Dziecka, Społeczne Towarzystwo Oświatowe, Krajowe Porozumienie Rodziców i Rad Rodziców, Zarząd Główny Związku Nauczycielstwa Polskiego i wiele innych. W sumie 87 instytucji i stowarzyszeń.
Przesunięcie rozpoczęcia obowiązku szkolnego o rok jest postrzegane przez Ministerstwo jako wyrównanie szans edukacyjnych. Dostęp do przedszkoli jest ograniczony na wsiach i w mniejszych miejscowościach. Skierowanie dzieci do szkół w jak najmłodszym wieku wydaje się być dobrym rozwiązaniem. Jednak zawsze będą dzieci bardziej lub mniej rozwinięte i gotowe do podjęcia nauki szkolnej, a zabierając im rok zerówki, przeznaczony na przygotowanie i oswojenie się z grupą, interakcjami, jakie w niej zachodzą oraz systemem szkolnym, obniżamy ich szanse, zamiast je wyrównać.
Psychologowie rozwojowi i dziecięcy zwracają uwagę na fakt, iż ok.20% dzieci ma problem z opanowaniem umiejętności czytania i pisania na poziomie, który oczekiwany jest od pierwszoklasisty, pomimo dwuletniej nauki (zerówka i pierwsza klasa). Istnieją więc poważne podstawy, by sądzić, że po skróceniu nauki o rok, problem stanie się jeszcze większy. Brak solidnego przygotowania podczas nauki w klasach początkowych z pewnością będzie skutkował problemami i niskimi wynikami w nauce w latach kolejnych. Tym samym upada kolejne założenie ministerstwa o podniesieniu poziomu wykształcenia polskiej młodzieży.
Istnieje jeszcze jeden poważny problem. Dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych (z dysleksjÄ… rozwojowÄ…, nieharmonijnym bÄ…dź opóźnionym rozwojem psychomotorycznym, wadami zmysłów, schorzeniami neurologicznymi) już w tym momencie nie majÄ… Å‚atwo. WzroÅ›nie też ilość dzieci czekajÄ…cych na terapiÄ™ z powodu diagnozy: „niedojrzaÅ‚ość szkolna”. ZabierajÄ…c im rok, zabiera siÄ™ im szansÄ™ na dogonienie lepiej rozwiniÄ™tych rówieÅ›ników i solidne przygotowanie siÄ™ do roli ucznia.
Sześcioletni pierwszoklasista
Zatem nie można stwierdzić, że wszystkie sześciolatki są gotowe do podjęcia obowiązku szkolnego. Są jednak dzieci zdolne, które według opinii wychowawców przedszkolnych w tej chwili nudzą się w zerówce. Przy zgodzie rodziców oraz pozytywnej opinii pedagogów i psychologów mogą rozpocząć naukę w szkole o rok wcześniej. Może rozwiązaniem byłoby powszechne wprowadzenie takich badań, połączone z obowiązkiem przedszkolnym dla pięciolatków. Dałoby to solidniejsze podstawy dla planowanej obecnie reformy.
Pozostaje jednak pytanie, czy wysyÅ‚ajÄ…c szeÅ›ciolatki do szkoÅ‚y zabieramy im dzieciÅ„stwo, czy może zatrzymujÄ…c w przedszkolu pozbawiamy ich szansy na rozwój. A może decyzja powinna być podejmowana przez rodziców, którzy czÄ™sto najlepiej znajÄ… możliwoÅ›ci i zainteresowania swojego dziecka? A może warto wziąć też pod uwagÄ™ zdanie malucha, zamiast kierować siÄ™ różnie pojmowanym „dobrem dziecka”.
Analizując nadchodzące zmiany i możliwe ich efekty, wydaje się, iż planowana reforma zamiast poprawić, pogorszy stan naszego szkolnictwa. Efekty poprzedniej reformy nie nastrajają pozytywnie ani rodziców ani nauczycieli i pogłębiają jeszcze obawy o rezultat planowanych zmian. Nic więc dziwnego, że rozporządzenie Ministra Edukacji wywołało falę protestów wśród społeczeństwa polskiego.
--
MEM Pracownia Rozwoju Zdolności Poznawczych
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
Zobacz takze:
Metodologia pomiarów sieci Ethernet - RFC 2544
Biżuteria świątecznym prezentem
20 wskazówek- jak nie zniszczyć swojej pozycji w Google
Rozmowy za 1 grosz na Święta
Autokarem do Pragi